Według dogmatów kultu Wszechistnienie jest wszystkim, co otacza, przenika i stanowi zarazem. Wierni Tha głoszą, że nie sposób oddzielić w nim bytu od czasu, formy od istoty, ani początku od końca – jest jednocześnie początkowym impulsem i ostateczną nicością.
Czy to wszechmocna istota? Czy bezkształtna otchłań w studni czasu? Czy może iluzja, której nie warto badać? Wtajemniczeni odpowiadają:* „Wszechistnienie nie podlega definicjom – jest pytaniem i odpowiedzią, które zlewają się w jedno”.
W świętych tekstach zapisane zostało, a „Gdybyś ujrzał jego prawdziwe oblicze, przestałbyś być sobą, a stałbyś się wszystkim”.