Taniec barw wytraca swą prędkość, a odległości między światami stają się coraz większe, zacierając granicę między światłem a ciemnością. Nadchodzi dzień, w którym Pieśń Tha ucichnie, a on sam pozostanie jedynie jednobarwną plamą, zamkniętą w samotnym więzieniu, otoczoną przez Wszechmrok.

Tak, albowiem ten o wielu twarzach powstanie, a jego szaleństwo nieuchronnie pogrąży Wszechistnienie w ciemności ponownie. Dlatego to Twórcy połączą swe siły, aby oddzielić raz na zawsze Ciemność od Mroku.

Za pomocą darów, otrzymanych od stwórcy swego, stworzą Sanktuarium, do którego Wszechmrok nie może mieć dostępu, a pieczę nad wejściem będzie sprawował Twórca niosący Wieczny Płomień.

To w tym Sanktuarium Thatum na zawsze pozostanie, a krzyk jego przenikać będzie przez wszystkie światy i pozostawi na nich piętno.