Twórcy posiadali nie tylko potężne relikwie, ale również coś znacznie ważniejszego. Przed eonami, od Stwórcy swego otrzymali emocje, pragnienia i żądze.
Mając odmienne cele, niejednokrotnie toczyli ze sobą spory. Przenikali do nieswoich Domen siejąc zamęt – czasem z zemsty, a czasem dla własnej uciechy.
Kwestią czasu pozostaje, że ktoś zdrady dokona i przechytrzy, dzierżącego Wieczny Płomień, obrońcę Sanktuarium. Wykradnie Pieczęć i otworzy bramę, uwalniając tym samym szalonego Thatum z jego więzienia.
W wielu budzi to lęk i zwiastuje nieuchronny koniec – zwycięstwo Wszechmroku, który będzie sączył truciznę i składał fałszywe obietnice. Nareszcie zdobędzie wszystko, czego najmocniej pragnie i zniszczy wszystko, czego szczerze nienawidzi.